Fit

Fit

czwartek, 1 maja 2014

No excuses!

Kwiecień był miesiącem, w którym troszkę popuściłam pas i pohulałam. Częste kosztowanie różnych (pysznych!) czekoladek z A., jedzenie o późnej porze i inne grzeszki. Pogoda co raz ładniejsza więc i na siłownię ciężej było dotrzeć.

W maju się to zmieni. Wracam do czystego jedzenia - o tyle fajnie, że mój współlokator robi sobie oczyszczanie organizmu więc razem to zawsze raźniej :) No i mam zamiar wrócić do regularnych treningów na siłowni + codzienne bieganie.

Pod koniec roku chciałabym zrobić nowy tatuaż i do tego czasu ciało musi być już przygotowane należycie :)







Efekt końcowy zależy tylko od Nas :)


źródło tumblr.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz